Case Study – świetny pomysł na pierwszy biznes

cze 17, 2013

Chciałabym Wam dzisiaj przedstawić ciekawy projekt trójki młodych Polaków – www.funindesign.pl. Co mi się podoba w tym biznesie? Wszystko. Idealny biznes dla początkujących, bo nie zakłada dużych kosztów początkowych, ani środków trwałych. Wymaga natomiast świetnej organizacji, wytrwałości i determinacji. Nie ma miejsca jednak na kompromisy.

Jak to się zaczęło?

Trójka młodych ludzi pracuje w korporacji. Umawiają się, że wspólnie założą biznes. Jednej osobie powierzają wymyślenie czym będą się zajmować. Na początku było sporo pomysłów, ale kiedy pojawił się projekt by robić buty na zamówienie wszyscy powiedzieli „tak”. Mieli doświadczenie menadżerskie i niewielki oszczędności.  Zaczęli planować. Pierwszą przeszkodą jaką musieli pokonać było znalezienie producenta. Obdzwonili dziesiątki, a może nawet setki firm produkujących buty i za każdym razem słyszeli: „Jedną parę obuwia na zamówienie? Chyba Pan żartuje!”. W końcu trafili na pasjonata, który zgodził się produkować im unikatowe egzemplarze obuwia. Potem już zaczęły się same przyjemności.

Założenia projektu

Projekt firmy zakładał robienie butów na indywidualne zamówienia. Zaczęto zastanawiać się jak zagwarantować klientowi wygodę zamówienia i projektowania, przystępną cenę oraz wysoką jakość. Najważniejszym elementem z punktu widzenia klienta miała być strona. Wszystkie funkcjonalności zostały dopasowane do klienta, proces projektowania i zamawiania maksymalnie uproszczony. Można wybrać rodzaj obuwia, kolor, fakturę, ewentualne dodatki i rozmiar. Na stronie pojawi się możliwość wydruku linijki do mierzenia stopy, tak by ujednolicić 'rozmiarówkę”. Problemem pozostaje cena za każdą parę. Z reguły projekty indywidualne charakteryzują się indywidualną, czyli wysoką ceną. Jednak założyciele firmy chcąc uniknąć problemów z budowaniem algorytmu do wyceny oraz dać szansę klientowi do zapoznania się z jego kosztami przed rozpoczęciem projektowania, ustalili  stałe poziom cenowy dla każdego rodzaju obuwia, niezależnie od koloru, rozmiaru czy dodatków. Dzięki temu klient nie musi z niczego rezygnować, a przed zakupem już wie ile zapłaci. Jaka to oszczędność czasu dla obu stron. Właściciele uniknęli dzięki temu dużej ilości nieopłaconych zamówień, obciążenia strony, a przede wszystkim niemile rozczarowanych klientów (wyobraź sobie, że jako kobieta projektujesz wymarzone buty, dodajesz bo boku kokardkę, klikasz wyceń/zamów i… nie stać Cię – u większości pojawia się wtedy frustracja, połączona z mało pozytywnym postrzeganiem firmy). Warto, bo lepiej mieć mniejszą marżę, natomiast większy zbyt. A co najważniejsze, zadowolony klient to inwestycja długofalowa, zawsze się zwraca.

Realizacja

Firma działa i to z sukcesem. Mają coraz więcej projektów, a mimo rosnącego zainteresowania trzymają obrany „kurs”. Nie podnoszą cen, bo chcą by klienci mogli sobie pozwolić na więcej niż jedną parę butów. Nie zasypują klienta ogromnym wyborem kolorów, fasonów czy wzorów, wszystko jest w granicach normy i zapewnia prostotę zamówienia. Jednocześnie biznes przynosi na tyle duży zarobek, że zarówno producent, jak i trójka założycieli na tym zarabiają. Zysk jest na tyle duży, że właściciele firmy mogli zrezygnować z etatów w korporacji i zająć się jedynie własną działalnością. Sukcesem jest też dobrze opracowany model biznesowy, o czym wspomniałam wcześniej. Mniejsza marża oraz większa sprzedaż mocno zwiększyła popularność a tym samym zbyt obuwia produkowanego przez firmy.

Podsumowując:

  • zorientowanie na klienta – opłaca się;
  • stałe ceny w projektach indywidualnych – opłaca się;
  • uproszczenie procesów zamawiania, projektowania i wyceniania – opłaca się;
  • outsourcing funkcji niewidocznych dla klienta – opłaca się.

Skontaktuj się z nami.