Umowa spółki, poza tym że reguluje czym zajmuje się spółka, kto jest wspólnikiem, jak wygląda podział udziałów, jak powoływany jest zarząd, szeroko może definiować zakres praw i obowiązków wspólników oraz przewidywać zapisy zabezpieczające spółkę na różne okoliczności.
STUDIUM PRZYPADKU
Czasem spółki z o.o. zawierane są przez osoby, które mają innowacyjny pomysł oraz inwestorów, którzy chcą je dofinansować. Mimo, że do tego typu działalności z założenia bardziej służy spółka komandytowa, to jednak ostateczne decyzje wspólników bywają różne.
Jeden z naszych Klientów zgłosił się kiedyś do nas z prośbą o pomoc przy przeanalizowaniu umowy spółki z o.o. zaproponowanej przez Inwestora. Była bardzo obszerna, zabezpieczająca działalność spółki i ewentualne wyjście kapitałowe Inwestora. Dla osoby stykającej po raz pierwszy z umową spółki wiele zapisów mogłoby nie wskazywać ich ewentualnych konsekwencje. Szkic jednocześnie był przygotowany w sposób bardzo partnerski. Jedyne co nas zaskoczyło to zapis o dopłatach.
Dopłaty do kapitału służą do wniesienia dodatkowych środków pieniężnych do spółki aby wesprzeć działalność operacyjną lub pokryć straty. Zapisy umowy były skonstruowane w następujący sposób:
- Podział udziałów: Inwestor – 51%, nasz Klient – 49%.
- Ilość udziałów: 100.
- Kapitał zakładowy 100 000,00 zł.
- Dopłata na jeden udział mogła wynieść 100krotność wartości udziału.
Umowa spółki przewidywała również kary na wypadek nie wniesienia przez jednego ze wspólników dopłat. Nie wygląda to wyjątkowo groźnie, aż do momentu, gdy Inwestor, jako większościowy wspólnik, nie przegłosowałby uchwały o wniesieniu maksymalnych dopłat. Należy pamiętać, że dopłaty muszą być wnoszone przez każdego wspólnika zgodnie z ilością posiadanych udziałów. Przy wspomnianej powyżej konstrukcji, Inwestor (dobrze prosperująca firma z dużym kapitałem i obrotami) były zobowiązany do wniesienia 510 000,00 zł, natomiast nasz Klient powinien w takiej sytuacji wnieść 490 000,00 zł. W przypadku niewniesienia kwoty wspólnik, który się nie wywiązał się ze świadczenia zostałby obciążony karą w postaci odsetek ustawowych oraz obowiązkiem naprawienia szkody wynikłej ze zwłoki, a nawet mógłby być wykluczony ze spółki ze względu na działanie na jej szkodę. Czy sytuacja realnie miała szanse się wydarzyć? Pewnie nie takie było założenie zapisu, ale warto unikać podpisywania dokumentów, które mogą postawić nas w tak niekorzystnej sytuacji. Wytłumaczenie Sądowi Gospodarczemu, że jako przedsiębiorcy, nie mieliśmy wiedzy co podpisujemy nie jest wcale takie proste.
Potrzebujesz dopasowanej umowy spółki?
Umów się z naszym ekspertem 733 066 344