Jakie cele ma realizować marketing? Zapoznać klienta z produktem, zwiększyć rozpoznawalność marki a tym samym zwiększyć sprzedaż. W nowej kampanii reklamowej Grześków osiągnięte zostało jedno: jest o niej głośno głównie wśród marketingowców. Kto nie wie o co chodzi, niech zajrzy na reklamę grześków.
Jakie są Wasze odczucia po obejrzeniu filmiku?
No właśnie…
Założenia kampanii
Założenie całej kampanii było dobre. Agencja, która się tym zajęła chciała wyróżnić tą kampanię na tle innych reklam tego typu produktów. Założyli, że pokażą Grześki jako … wafelek. Nie będą obiecywać niewiarygodnie rozpływającej się czekolady, motylków w uszach po pierwszym gryzie czy odstraszania wampirów. Żadnej bujdy! Bierzesz Grześka z półki i wiesz co będzie, jak otworzysz opakowanie.
Grupa docelowa
Pierwszą sprawą przy kampaniach jest określenie grupy docelowej. Większość krytyków twierdzi, że grupą docelową firmy są dzieci. Wątpię, że takie było założenie twórców kampanii. Raczej miała trafić do trochę starszych widzów i rozprzestrzenić się tanim kosztem w internecie. Tylko do jakiej grupy skierowany jest tekst: „Żadnej bujdy”? Nie wiadomo. Można przyjąć, że twórcy celowali w ludzi w wieku od 20-35 lat. Czy dla takich klientów reklama jest do zaakceptowania? Nie do końca, bo gra na złych emocjach. Jeżeli celem było szybkie i tanie przypomnienie klientom, że Grześki wciąż są na rynku, zostało to częściowo osiągnięte. Marka została przypomniana przede wszystkim marketingowcom. Celem każdej kampanii jest przede wszystkim trafienie do docelowych klientów. Czy to się udało? Zobaczymy za kilka miesięcy.
Sukces kampanii
Rezultat kampanii zależy też od dalszego zachowania producenta, szczególnie na gromy jakie spadły na niego i agencję reklamową. Póki co nie ma zbyt wielu odpowiedzi z ich strony, co wydaje się najlepszym rozwiązaniem. O marce będzie głośno, o jej reklamie też.Prasa oraz portale internetowe nagłośnią sprawę i małym kosztem mamy szybką reklamę.
Spójność reklamy
Oprócz złego przekazu problemem jest spójność. Kampanie reklamowe zleca się agencją właśnie po to by zachować spójność poszczególnych elementów z produktem i misją. Tylko jak to osiągnąć, gdy sama reklama jest niespójna. Kolorystyka, dobór aktorów, temat wskazują na grupę 30-40 latków. Tekst przewodni, czyli: „żadnej bujdy” nie wiadomo do kogo ma trafić. Przekaz natomiast może być zabawny dla niektórych 16-latków, choć o to należało by spytać samych zainteresowanych. Sposób rozprzestrzeniania reklamy też wydaje się celować w grupę 20-35 latków.
Mimo, że reklama niezbyt przyjemna i udana, jeden cel został osiągnięty: znacząco wzrosło zainteresowanie marką. Pytanie, jaka przyszłość czeka agencję reklamową odpowiedzialną za ten „sukces”.